Spór Złotych Orłów

W XV wieku Piastowie opolscy ukoronowali swojego rodowego orła... W ślad za nimi poszli Piastowie cieszyńscy... Jednak ów drobny szczegół należałoby uznać za symboliczny początek brzemiennego w skutkach rodowego sporu politycznego i bezwzględnego wyścigu o władzę nad Śląskiem, którego konsekwencje odczuwalne są do dziś. Określiłem go mianem „Sporu Złotych Orłów”, była to bowiem walka pomiędzy kuzynami pieczętującymi się pozornie tym samym herbem. Jedyną różnicę pomiędzy ich znakami stanowił kolor języka wysuwającego się z dzioba rodowego orła. Piastowie opolscy używali złotego orła ze złotym językiem, cieszyńscy natomiast złotego orła z czerwonym językiem. Spór ten można śmiało określić jako śląską wersję angielskiej „Wojny Dwóch Róż”. Był on może tylko mniej krwawy, ale u jego podstaw stał identyczny powód – władza. 


 
Druga połowa XV i początek XVI wieku to czas, w którym poszczególne linie śląskich Piastów zaczęły wymierać, a tym, którzy przetrwali, zamarzyło się przejmować osierocone księstwa i władać całym Śląskiem. Z górnośląskich linii w grze o śląski tron liczyli się już tylko książęta cieszyńscy i książęta opolscy. Poszczególni władcy postanowili nawet w swej tytulaturze zaznaczyć pretensje do sprawowania rządów nad całym Śląskiem. Odtąd tytulatura książąt cieszyńskich rozpoczynała się od słów: na Śląsku książę cieszyński; co wcześniej nie miało miejsca. Spór przybrał na sile w 1477 roku po śmierci Przemysława II, księcia cieszyńskiego, otrutego zapewne na zlecenie swych opolskich kuzynów, liczących na schedę po Przemysławie II, który zmarł, nie posiadając męskiego potomka.

Przemysław II zdążył jednak przekazać wszelkie prawa dziedziczenia Księstwa Cieszyńskiego i opiekę nad swoją jedyną córką Jadwigą, bratankowi i zarazem wychowankowi – Kazimierzowi II. Kazimierz okazał się zręcznym politykiem, a zarazem wybornym intrygantem lawirującym pomiędzy Polską, Czechami i Węgrami, co spędzało sen z powiek jego opolskim kuzynom Mikołajowi II i Janowi II Dobremu.

Dzięki skrzętnie przygotowywanym w murach cieszyńskiego zamku intrygom książę Kazimierz został mianowany w 1490 roku przez Władysława Jagiellończyka, króla Czech, starostą generalnym Górnego i Dolnego Śląska. Ponadto jego wysoka pozycja na dworze praskim i węgierskim wynikała z dobrze zaaranżowanych wcześniej małżeństw politycznych. Kazimierz II ożenił się bowiem z Joanną, córką księcia opawskiego Wiktoryna z Podiebradu (syna króla Czech Jerzego z Podiebradu). Wiktoryn natomiast po śmierci swojej pierwszej żony poślubił siostrę Kazimierza – Zofię. Dodatkowo córka Przemysława II, której Kazimierz II był prawnym opiekunem, została wydana za mąż za najbardziej wpływowego szlachcica na Węgrzech – Stefana Zapolyę. Rzadko kto kojarzy dziś, że to właśnie cieszyńska księżniczka Jadwiga była matką królowej Polski Barbary Zapolyi i króla Węgier Jana Zapolyi.

Ku przerażeniu książąt opolskich cieszyńscy władcy panoszyli się na okolicznych dworach stołecznych jak na swoim własnym cieszyńskim zamku. Powodowało to liczne zatargi z innymi liniami Piastów śląskich. W ciągu długich rządów Kazimierza II doszło do kilku poważnych działań zbrojnych pomiędzy piastowskimi kuzynami. Na pewno dwukrotnie przeciwko cieszyńskiemu władcy gromadził wojska książę Jan II żagański, słynący z niebywałego okrucieństwa i najpewniej choroby psychicznej, zważywszy na jego przydomek „Szalony”.

Punktem kulminacyjnym sporu był rok 1497. W czerwcu tegoż roku Kazimierz II jako starosta generalny Śląska zorganizował sejmik w Nysie, na którym dostojnicy śląscy mieli wypracować wspólne stanowisko w sprawie zagrożenia Węgier ze strony Turków, a także zająć się petycją do króla Władysława Jagiellończyka odnośnie zatwierdzenia dotychczasowych przywilejów dla księstw śląskich. Wśród najważniejszych gości na zjeździe znaleźli się: książę ziębicki Henryk z Podiebradów, biskup wrocławski Jan IV Roth oraz Mikołaj II opolski. Kluczowe rozmowy prowadzono wówczas w nyskim ratuszu, gdzie 26 czerwca 1497 roku doszło do zamachu.

Mikołaj II, książę opolski, zaatakował z bliżej nieznanych nam dziś przyczyn księcia cieszyńskiego Kazimierza II oraz biskupa Jana Rotha, próbując obu ugodzić sztyletem. Atak, dzięki pomocy dworzan, zakończył się niepowodzeniem, a Mikołaj II, chcąc uniknąć odpowiedzialności za swój czyn, uciekł z ratusza i znalazł schronienie w znajdującym się nieopodal kościele św. Jakuba. Książę cieszyński nie mógł pozwolić, by tak niecny czyn uszedł wrogiemu kuzynowi na sucho, toteż wysłał w ślad za nim pogoń składającą się z najwierniejszych mu rycerzy. Ci, wbrew zwyczajowi, na osobisty rozkaz biskupa wrocławskiego wywlekli księcia sprzed ołtarza i wtrącili do lochu. Kazimierz II, Henryk ziębicki i biskup Jan Roth nie zastanawiali się długo, co zrobić z niedoszłym mordercą i postanowili wydać go, nie bacząc na ówczesne prawo, pod sąd ławniczy w Nysie (Mikołajowi II jako księciu przysługiwał wyłącznie sąd królewski). Stronnicy księcia opolskiego zaczęli protestować, nawet próba wykupu go za olbrzymią sumę 100 000 złotych węgierskich nie dały rezultatu. Pod wpływem stanowczej decyzji Kazimierza II jako starosty generalnego Śląska zapadł najwyższy wyrok – kara śmierci poprzez ścięcie mieczem. Dodatkowo cieszyński władca, żeby jeszcze bardziej upokorzyć swojego kuzyna, nakazał, aby cały proces toczył się w języku niemieckim, wiedząc, że jego opolski krewniak nie zna tego języka (za faktem tym przemawiają dokumenty – wynika z nich jasno, iż książę opolski znał wyłącznie język czeski i polski). Skazanemu pozwolono jedynie na napisanie listu, w którym uczynił następcą we wszystkich należnych mu dobrach swojego jedynego brata Jana Dobrego. Wyrok sądu miejskiego na Mikołaju II wykonano niemal bezzwłocznie w celu zażegnania niebezpieczeństwa sprowadzenia z Opola odsieczy. Mikołaj II opolski został ścięty na rynku w Nysie w dniu 27 czerwca 1497 roku. Takie były czasy, w których zwyciężał sprytniejszy, nawet za cenę czyjegoś życia. Na wieść o egzekucji brata Jan II Dobry zaczął gromadzić wojska, by krwawo rozprawić się ze swoim cieszyńskim kuzynem. Do wojny jednak ostatecznie nie doszło na skutek zabiegów dyplomatycznych Władysława Jagiellończyka obawiającego się wojny domowej na Śląsku. Poza tym książę cieszyński był wiernym dworzaninem króla, a Księstwo Cieszyńskie nigdy wcześniej, ani później nie było tak blisko dworu Jagiellonów jak wtedy.

Ktoś może powiedzieć, iż spór ten okrył cieniem historię śląskiej ziemi na kolejne stulecia, niosąc za sobą poważne konsekwencje, których dalekie echa odczuwalne są po dziś dzień. Nie nam oceniać działania jak cieszyńskich, tak też opolskich władców. Były to czasy, w których wszelkiego rodzaju konflikty (nawet te rodowe) rozwiązywano za pomocą miecza, topora lub bardziej wyrafinowanych trucizn. W tej wojnie nie było ani wygranych, ani przegranych. Janowi II Dobremu udało się wprawdzie zjednoczyć księstwa śląskie i utworzyć dominium zwane odtąd Górnym Śląskiem, ale warto zauważyć, że nigdy nie zawładnął on Księstwem Cieszyńskim i Księstwem Opawskim, które pozostawały w rękach jego śmiertelnego wroga Kazimierza II cieszyńskiego. Po bezpotomnej śmierci Jana II Dobrego w 1532 roku Górny Śląsk przeszedł we władanie króla czeskiego Ferdynanda I Habsburga, a w dwa lata później na mocy wcześniejszego układu zawartego jeszcze pomiędzy Janem II Dobrym a Jerzym Hohenzollernem w ręce tego drugiego. Na Janie II Dobrym kończy się śląska dynastia Piastów opolskich, w grze pozostają już tylko Piastowie cieszyńscy ze swoim księstwem, które jako jedyne średniowieczne państewko śląskie dotrwało pierwszych dekad XX wieku.

Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że wojna ta była początkiem kształtujących się różnic pomiędzy obecnym Górnym Śląskiem a Śląskiem Cieszyńskim. Chichot historii sprawił, iż w 1742 roku granica pomiędzy Austrią a Prusami powieliła poniekąd ustalony już w wyniku rodzinnych sporów układ. W Prusach znalazły się bowiem ziemie zjednoczone przez Jana II Dobrego, natomiast przy Austrii pozostały Księstwo Opawskie i Księstwo Cieszyńskie, które należały kiedyś do Kazimierza II (dodatkowo Habsburgowie zachowali przy swojej koronie Księstwo Karniowskie, które w 1523 roku nabył Jerzy Hohenzollern, ale zostało ono skonfiskowane Hohenzollernom za udział w działaniach antyhabsburskich w 1621 roku).